Znaki towarowe – z czym to się je?
Część IV – imię i nazwisko jako znak towarowy
Wydawałoby się, że rejestracja imienia i nazwiska jako znaku towarowego to domena zastrzeżona tylko dla osób sławnych. Nic bardziej mylnego – własne imię i nazwisko może zarejestrować każdy, o ile znak spełnia przesłanki rejestracji takie, jak każdy inny znak towarowy. Jakie to przesłanki – pisaliśmy w pierwszym wpisie z serii.
Jeśli imię i nazwisko stanowią markę osobistą, warto zastrzec je jako znak towarowy. Ważne, aby znak towarowy miał komercyjny charakter – ma służyć celom zarobkowym, a nie na przykład społecznym. Ponadto oznaczenie musi posiadać zdolność odróżniającą. Chodzi o to, aby klient mógł świadomie wybrać dany towar lub usługę po jego marce, w tym przypadku – sygnowanej imieniem i nazwiskiem czy pseudonimem.
Przykłady celebrytów korzystających z ochrony prawnoznakowej to m.in. Michael Jordan czy Bruce Springsteen. Na rodzimym podwórku są to m.in. Magda Butrym (znak zarejestrowany w EUIPO pod nr 017949359), Robert Lewandowski (EUIPO nr 018367997) czy Doda (UPRP nr Z.523129). Tak samo jak w przypadku każdego oznaczenia, rejestracja imienia i nazwiska jako znaku towarowego może spotkać się z odmową urzędu z uwagi na istnienie bezwzględnej przeszkody rejestracji. Taka sytuacja zachodzi przede wszystkim, gdy imię, nazwisko lub pseudonim nie nadają się do oznaczania towarów lub usług, dla których zostały zgłoszone. A także gdy składa się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania, w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, etc.
Można wyobrazić sobie sytuację, że jegomość o nazwisku Stolarz, chce zarejestrować swoje przedsiębiorstwo meblowe pod nazwą „Stolarz”. W takiej sytuacji urząd może odrzucić wniosek z uwagi na powyższą przeszkodę rejestracji.
Co ciekawe, jeśli samo nazwisko lub samo imię posiada zdolność rejestracyjną, również może być zarejestrowane jako znak towarowy. Przykład stanowi „Danusia” jako znak towarowy dla wyrobów cukierniczych (UPRP nr Z.372855).
Problem z dobrami osobistymi
Polski kodeks cywilny w katalogu dóbr osobistych wymienia m.in. nazwisko i pseudonim. Wobec tego może dojść do sytuacji, że próba rejestracji znaku towarowego przez jedną osobę nazywającą się tak samo jak inna, może naruszać dobra osobiste tej drugiej. Z naruszeniem prawa osobistego w postaci prawa do nazwiska mamy do czynienia w sytuacji, gdy zgłoszony znak towarowy zawierający nazwisko może wywołać u odbiorców skojarzenie konkretnej osoby ze znakiem towarowym, w którym występuje to nazwisko.
Na naruszenie cudzych dóbr osobistych może narazić się zgłaszający, który chcąc podnieść renomę swoich towarów lub usług, aby zapewnić im więcej wiarygodności (poprzez ukryte sugerowanie odbiorcom, że osoba nosząca dane nazwisko zaangażowana jest w proces wytwarzania tych towarów lub też poleca ich kupno), posłuży się cudzym nazwiskiem lub pseudonimem. Z takiego właśnie powodu Urząd Patentowy odmówił udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy „DODA ENERGY DRINK”. W uzasadnieniu wskazano, że zarejestrowanie przedmiotowego znaku narusza prawa osobiste i majątkowe piosenkarki Doroty Rabczewskiej, posługującej się pseudonimem DODA.
Wiele osób, to samo imię i nazwisko
Właściciel prawa ochronnego na znak towarowy w postaci imienia i nazwiska nie możezabronić używania w obrocie przez inne osoby ich nazwisk w przypadku, gdy osoby te są osobami fizycznymi (art. 156 ust. 1 ustawy Prawo własności przemysłowej). Wyjątek ten stosowany jest wyłącznie jeśli używanie to zgodne jest z uczciwymi praktykami w przemyśle i handlu.
Oznacza to, iż rozpoczynając działalność pod swoim imieniem i nazwiskiem, w sytuacji, gdy identyczne zarejestrowano jako znak towarowy, nie można korzystać z takiego „znanego nazwiska” w sposób, który będzie wprowadzał w błąd konsumenta. Polityka używania takiego oznaczenia musi być przejrzysta. To, że przedsiębiorca nazywa się Robert Lewandowski i prowadzi działalność gospodarczą, ale nie jest tym znanym piłkarzem, oznacza, że nie może on sprawiać choćby zawoalowanego wrażenia, że jego usługi lub produkt sygnowane są nazwiskiem tegoż.
Ciekawym przykładem sporu na tym tle (gdzie dodatkowo chodziło o renomowany znak towarowy) jest sprawa CHANEL kontra Chanel Jones z roku 2014. Słynny dom mody pozwał salon kosmetyczny należący do kobiety o imieniu i nazwisku Chanel Jones o naruszenie ich znaku towarowego i nazwanie salonu imieniem „Chanel”. Linia obrony przedsiębiorczyni opierała się na jej prawie do posługiwania się własnym imieniem, także zawodowo. Pomimo to sąd nakazał pani Jones usunięcie spornego imienia z nazwy salonu, przyznając rację zespołowi CHANEL powołującemu się na renomę oznaczenia.